BYŁ SOBIE RAZ ZAJĄC…
…który w 15-tu historyjkach prowadził dialogi na cztery nogi z pewnym dzieckiem. Dialogi spisała Dorota Geller, rysunki narysował Piotr Rychel, a całość do kupy złożyło i wydało Wydawnictwo Bajka.
Zabawy słowne to to, co puchatki i bździnduchy lubią najbardziej, dzieci zresztą też. Przy okazji jest szansa nauczenia się paru idiomów (nie idiotów!)
Szurnięty i niezbyt uprzejmy zając, dziecko, które nie da sobie w kasze dmuchać i kapusta na gościnnych występach – czegóż chcieć więcej? Chyba że jeszcze więcej takich historyjek jak „Zając i dziecko” !